czwartek, 9 listopada 2017

Supraśl - słoneczne nutki lokalnego patriotyzmu



    Nie pamiętam tak deszczowego roku jakim jest cały 2017. Wciąż pada i pada, ziemia przesiąknięta wodą nie nadąża za jej wchłanianiem, dni słonecznych jak na lekarstwo.
    Po ostatniej słonecznej niedzieli (tutaj) słoneczna była środa, dzisiaj czwartek - znowu pada. Siedzę zatem przed komputerem i próbuję coś napisać na temat wczorajszej mojej wyprawy do centrum miasteczka. A poszłam tam na piechotę, bo niebo jaśniało i było naprawdę pięknie, mimo zimnego wiatru. Początkowo miałam zamiar pójść tylko do przychodni i zaraz wrócić do domu, ale w drodze powrotnej stwierdziłam, że dużo stracę jak nie skorzystam z tak pięknej pogody, w której każdy promień słońca jest na wagę złota.

   
Pierwsze zdjęcie zrobiłam przy stawach, od strony Sołtysówki. Później weszłam na jej teren i sfotografowałam to, co było stamtąd widoczne.
 



    Sołtysówka, drewniany budynek, z lat siedemdziesiątych dziewiętnastego stulecia, wybudowany przez Zachertów, mieścił pierwotnie szkołę ewangelicką, później w okresie międzywojennym Zachertowie podarowali budynek miastu, do którego wprowadziła się szkoła powszechna. Placówką zarządzał Ferdynand Marecki, zamordowany w Katyniu przez Sowietów. Po drugiej wojnie przez jakiś czas Sołtysówka była nadal siedzibą szkoły powszechnej, w której i ja zaczynałam swoją edukację.
    W 1962 roku otwarta została nowa szkoła podstawowa tak zwana Szkoła Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego Nr 506 imienia Walerego Wróblewskiego. Hasło budowy tysiąca szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego rzucił Władysław Gomułka, we wrześniu 1958 roku, w związku z potrzebami szkolnictwa, wynikającymi z wchodzenia w wiek szkolny wyżu demograficznego lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku. Była to sprawna akcja propagandowa, która miała również na celu przesłonić uroczystości religijne związane z przygotowaniami Kościoła do obchodów milenijnych, Tysiąclecia Chrztu Polski (więcej tutaj).
    W opuszczonej szkole odbywały się zebrania sołtysów - stąd nazwa budynku.





     Na terenie ogrodu znajduje się dąb szypułkowy (Quercus robur) numer 13 imienia Józefa Piłsudskiego, przypominający między innymi akt nadania pierwszego tytułu honorowego obywatela miasta Supraśla, na uroczystym posiedzeniu Supraskiej Rady Miejskiej w 1931 roku, naczelnikowi państwa, Józefowi Klemensowi Piłsudskiemu (1867-1935). 



    Ratusz Miejski, pierwotnie szkoła zbudowana w 1906 roku dzięki ofiarności baronowej Józefiny Zachert. 



    Kościół NMP Królowej Polski, zbudowany w 1885 roku w stylu neogotyckim, do 1939 był świątynią ewangelicko-augsburską pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Zakupiony w 1989 stał się drugą supraską parafią kościoła katolickiego (więcej tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj...)




    Kościół katolicki pod wezwaniem Świętej Trójcy zbudowano w latach 1861-1863. W latach 1902-1903 dobudowano kruchtę z wieżą, chór i dwie zakrystie (więcej tutaj, tutaj...) 


    Dom Ludowy z 1934 roku, w stylu modernistycznym, zaprojektował Jarosław Giryn, także autor projektu Teatru Dramatycznego imienia Aleksandra Węgierki w Białymstoku, co czyni podobnymi te dwa obiekty. Obecnie budynkiem zarządza Centrum Kultury i Rekreacji.

   
Pomysł wybudowania tego obiektu oficjalnie zainicjowano w sobotę
6 sierpnia 1931 roku podczas uroczystego posiedzenia Rady Miejskiej, na której nadano honorowe obywatelstwo Supraśla marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Na wniosek burmistrza, radni jednogłośnie uchwalili przystąpienie do budowy Domu Ludowego imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, w którym jednocześnie miały znaleźć się pomieszczenia dla urzędów państwowych i biura magistratu. W związku z tym, że analogiczny Dom Ludowy noszący imię Piłsudskiego powstawał w Białymstoku, ówczesny wojewoda Marian Zyndram-Kościałkowski stwierdził, że tylko jeden taki - oczywiście białostocki, może nosić zaszczytne imię Marszałka. Opinia wojewody spowodowała wybór innego patrona, którym ciekawym zbiegiem okoliczności został pomysłodawca tej zmiany. Od tej pory pod protektoratem wojewody białostockiego budowano Dom Ludowy imienia wojewody Mariana Zyndram-Kościałkowskiego.
    W 1934 roku, na rzecz budowy Domu Ludowego w Supraślu powstało Towarzystwo Przyjaciół Domu Ludowego złożone z przedstawicieli inteligencji, handlu, rzemiosła oraz warstw robotniczych. Wszyscy wierzyli, że nowy obiekt zintegruje środowisko: będzie miał duże i decydujące znaczące dla rozwoju całego miasta i okolicy, jako ośrodka wybitnie robotniczego. W środku miały się znaleźć sala teatralna z galerią, świetlica, biblioteka, czytelnia, bufet, pokój gościnny, szatnia, a także Biuro Zarządu Miasta Supraśl oraz mieszkanie dla burmistrza.
    W powstanie obiektu najwięcej wniósł Konstanty Zachert, który ofiarował plac pod jego budowę a także cegłę na podmurówkę.
    Uroczystość otwarcia Domu Ludowego imienia wojewody Kościałkowskiego odbyła się 5 września 1935 roku. Wziął w niej udział sam Marian Zyndram-Kościałkowski - wówczas już Minister Spraw Wewnętrznych.
    Po 17 września 1939, Sowieci urządzili w Domu Ludowym klub Krasnyj Ugołok służący antypolskiej propagandzie.
    Po wojnie w Domu Ludowym urządzono salę ślubów - tutaj miał miejsce mój ślub cywilny w grudniu 1974, siedzibę Urzędu Stanu Cywilnego, kino Jutrzenka, a nawet gabinet dentystyczny.
    Obiekt ten widnieje w rejestrze zabytków Województwa Podlaskiego. Stanowi unikatowy, ciekawy w formie przykład modernizmu polskiego okresu dwudziestolecia międzywojennego (na podstawie tekstu Radosława Dobrowolskiego).






    W pobliżu Domu Ludowego rośnie kolejny dąb szypułkowy (Quercus robur) numer 14 imienia Franciszka Karpińskiego, liczący około dwustu lat.  
    Drzewo ucierpiało bardzo podczas nawałnicy 17 czerwca 2016 roku.
    Franciszek Karpiński (1741-1825), wybitny poeta epoki oświecenia, przebywając na dworze Branickich w Białymstoku napisał Pieśni nabożne, które to zostały wydane w supraskiej drukarni bazylianów. W tomiku znalazły się śpiewane do dziś Kiedy ranne wstają zorze, Wszystkie nasze dzienne sprawy i kolęda Bóg się rodzi. Kliknij także tutaj.



    
O klasztorze i dwóch cerkwiach prawosławnych wspominałam już wcześniej miedzy innymi tutaj. Innym razem uzupełnię informacje o tym zespole budynków.





     Pobliże klasztoru, widok ze wzniesienia na rzekę Supraśl i bulwary Wiktora Wołkowa














     Biały Dworek, zwany również Dworkiem Opata Jaworowskiego, bądź Zachertów zbudowany został w 1822 roku przez Biskupa Leona Jaworowskiego - ostatniego opata klasztoru bazylianów.
    W latach 1834-1939 własność rodziny fabrykantów włókienniczych Zachertów.
    Gruntownie wyremontowany w latach 1988-1990, jest siedzibą Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej.


    Nowy most nad rzeką Supraśl ma siedemdziesiąt dwa metry długości, jezdnia zaś siedem. Dodatkowo wybudowano chodniki i ścieżkę pieszo-rowerową, wyremontowano też półtora kilometra drogi wojewódzkiej numer 676. Most łączący powiat białostocki z powiatem sokólskim uroczyście oddano do użytku w październiku tego roku. 

















Supraśl, środa 8 listopada 2017 roku


Zajrzyj także na posta zatytułowanego Supraśl - gdzie spacerować, a jakich miejsc unikać... ze zdjęciami robionymi latem na fragmencie tej samej trasy. Polecam.

3 komentarze:

  1. Suprasl! juz mi brzmi znajomo, przywoluje mile wspomnienia, Twoje zdjecia pokazuja miejsca, ktore poznalam, przeciez juz bylam w Supraslu dwa razy. Nie wyszystko jednak widzialam, ale klasztor, rzeke, bulwar Wolkowa, koscioly tak i bardzo mi przypadly do gustu, w milym miejscu mieszkasz. Tylko most nie bardzo mi sie podoba i to nie most sam w sobie tylko kolorki ktore mu nadano..ale pewnie nie wszyscy tak mysla...Ewuniu sciskam Cie bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Supraski nowy most nie jest cudem inżynierii, tak jak wiele innych mostów i wiaduktów na świecie, którymi można się zachwycać i długo o nich rozprawiać. To poprawna konstrukcja w ciągu komunikacyjnym między dwoma powiatami bez szczególnych nowatorskich rozwiązań architektonicznych.
      Buziaki i być może wreszcie Cię zobaczę następnym razem, kiedy będziesz w Supraślu :)

      Usuń
  2. Jakże inaczej wygląda to miasto o tej porze roku. Mimo, że kolorystyka bardziej wpada w brązy nic nie straciło ze swojego uroku. Fajnie ogląda się znajome miejsca. Mostu nie kojarzę, ale jak piszesz to nowa konstrukcja.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń