środa, 5 lipca 2023

Kos - Kardamena, Asklepiejon, kult Asklepiosa, Hipokrates, Ogród Hipokratesa, Kefalos i inne atrakcje…


     Pierwszy raz na wyspę Kos polecieliśmy dwa lata temu, w październiku w czasie pandemii, drugi raz w maju tego roku. Niektórzy twierdzą, że wyspa jest nudna i nigdy więcej na nią nie polecą. Ja zaś uważam, że jest nie tylko atrakcyjna turystycznie, ale też i cenowo. Poza sezonem oferuje się tu tańsze pobyty w bardzo dobrych hotelach usytuowanych nad samym morzem z opcją all inclusive. Taka opcja jest doskonałym wyborem wtedy, kiedy obiekty wypoczynkowe znajdują w bardziej odludnych miejscach, gdzie w pobliżu nie ma sklepów czy restauracji.

   
Poprzednim razem, nasze jesienne wakacje spędzaliśmy w północnej części wyspy w miejscowości Marmari kliknij tutaj, w hotelu odległym od plaży o około jeden kilometr, zaś wiosną tego roku na południu wyspy, w niewielkiej odległości od Kardameny. Ta druga, majowa oferta była znacznie korzystniejsza, pobyt niewiele droższy, pokój z widokiem na morze z opcją all inclusive oraz inne udogodnienia. Ryszard pochwalał mój wybór, bowiem nie jest podróżnikiem takim jak ja i w przeciwieństwie do mnie więcej czasu woli spędzać w jednym miejscu, co też nie znaczy, że nie liczy się z moimi preferencjami. Kompromisem było wypożyczenie auta jeszcze w Polsce przed wylotem na Kos - po raz drugi w tej samej firmie, bez problemu i na dogodnych warunkach.

   
Hotel, w którym zamieszkaliśmy został całkowicie odnowiony w latach 2022-2023 i prezentował się naprawdę znakomicie. Niektóre parce remontowe były jeszcze na ukończeniu. Zarówno w pokoju, w ogrodach i basenach na terenie obiektu oraz poza nim miło spędzaliśmy czas.











   
Pogoda dopisywała i woda w kąpieliskach jak na tę porę roku była całkiem przyjemna. Korzystaliśmy z kąpieli i wodnych i słonecznych. 




 












 
    Na plaży mogliśmy też nieodpłatnie wynająć rower wodny albo jakiś inny sprzęt pływający na przykład deskę z wiosłem albo kajak. Mogliśmy też nieodpłatnie korzystać z parku wodnego Aquatica waterpark znajdującego się w pobliżu. Prowadziła do niego piękna aleja obsadzona oleandrami dopiero rozpoczynającymi kwitnienie. 
























    Amfiteatr, w niskim sezonie, o ile mi wiadomo, nie prowadził żadnej działalności, ale jak widać był na nią przygotowany.



    Przebywając na plaży lubiliśmy obserwować niebo i przelatujące nad naszymi głowami samoloty, które lądowały na pobliskim lotnisku.
    Z okien naszego pokoju mieliśmy widok na morze, wyspy Nisiros, Jali, Stroggili i centralny plac z dużym basenem.
    Na wzgórzu, w pobliżu hotelu stał niewielki kościół, najprawdopodobniej pod wezwaniem świętego Herakliusza z Bitynii. Z tarasu świątynnego  rozciągał się wspaniały widok na okolicę.
 

Święty Herakliusz z Bitynii

Źródło https://imiona.net.pl/herakliusz-z-bitynii/ Uwaga! Przy publikacji podaj źródło © www.imiona.net.pi na centralny dziedziniec z dużym basenem.
    W okolicy na wzgórzu  stał kościół, najprawdopodobniej pod wezwaniem świętego Herakliusza z Bitynii. Z tarasu przy świątyni rozciągał się wspaniały widok na okolicę.

















   
W odległości około trzech kilometrów od naszego hotelu znajdowała się jedna z popularniejszych miejscowości wypoczynkowych
z licznymi barami, restauracjami i dyskotekami, niegdyś wioska rybacka - Kardamena. Dwa lata temu z portu w Kardamenie wypływaliśmy na przepiękną wulkaniczną wyspę Nisyros kliknij tutaj.






















    Jedną z naszych wycieczek była wyprawa do Asklepiejonu. W sumie zwiedziłam trzy ośrodki kultu Asklepiosa z zachowanymi pozostałościami asklepiejonów: Epidauros - najsławniejsze sanktuarium świata helleńskiego związanego z kultem Asklepiosa (Eskulapa), sięgające szóstego wieku przed naszą erą o nim więcej tutaj, Korynt o nim więcej tutaj, no i Asklepiejon na Kos.

    O Hipokratesie, obdarzonym przydomkiem ojca medycyny, urodzonym na wyspie Kos około 460 roku przed naszą erą wspominałam we wcześniejszych moich postach. Hipokrates uważał, że środowisko i klimat wpływają na stan zdrowia i kondycję człowieka.
Twierdził, że główną siłą leczącą jest sama natura zaś lekarz jest jedynie sługą natury. Jego szkoła nacechowana była troską o zdrowie chorego według maksymy salus aegroti suprema lex (zdrowie chorego najwyższym prawem) zaś naczelną zasadą było primum non nocere (po pierwsze nie szkodzić). Hipokrates stworzył pierwsze opisy dotyczące zimna, ciepła słonecznego, światła i ćwiczeń fizycznych jako zabiegów leczniczych.

    Podejście Hipokratesa - pierwsze opisywane, rozkwitało razem z podejściem Asklepiosa
(w mitologii greckiej bóg sztuki lekarskiej, jego atrybutem jest laska i owinięty wokół niej wąż; syn Apolla i nimfy Koronis) obejmującym spokojne czekanie i słuchanie ze skupieniem uwagi na pacjencie. Sanktuaria, w których jako lekarze służbę pełnili kapłani tego bóstwa, spełniały funkcję obecnych szpitali i uzdrowisk. Stosowano w nich w szerokim zakresie przyrodolecznictwo oraz rytualne praktyki (inkubację) i zróżnicowane zabiegi lecznicze (post, kąpiele, masaże, ćwiczenia fizyczne). Przygotowująca zwykle do leczenia inkubacja była praktyką polegającą na spędzeniu nocy w świątyni, a następnie zinterpretowaniu przez kapłanów wieszczego snu, który miał wskazywać sposób kuracji chorego. 





   
Początki Asklepiejonu na wyspie Kos sięgają IV wieku przed naszą erą, o czym świadczą trzy tarasy - orientalne elementy przejęte przez tradycję grecką po podboju Azji przez Aleksandra Wielkiego. Niegdyś znajdowały się tu ołtarz i świątynia Asklepiosa i Apollina, a także szkoła medyczna, w której leczono chorych zgodnie z filozofią Hipokratesa. 

    Trzy poziomy połączone są szerokimi schodami.
Na dolnym tarasie znajdują się Termy, pozostałości łaźni z III wieku naszej ery. Na ich budowę duży wpływ miała architektura rzymska, o czym świadczą długie łukowate mury. Po stronie zachodniej tych murów znajdują się ruiny łaźni, w skład których wchodziły trzy typowe dla tradycji pomieszczenia: calidarium, frigidarium, tepidarium. Nadal można zobaczyć baseny z marmurowymi podłogami i ogrzewane pokoje
(szczegóły na tablicach informacyjnych, powiększ zdjęcia).




   
Na pierwszym tarasie, na który wchodziło się przez propylon, znajdowała się kiedyś kolumnada z III wieku p.n.e., której fundamenty oraz fontanna z bieżącą wodą są nadal widoczne. W pomieszczeniach za kolumnadą przebywali kuracjusze, goście, sportowcy i pielgrzymi. 

















   
Na środkowym tarasie archeolodzy częściowo zrekonstruowali i oznaczyli trzy budowle: Świątynię C, Świątynię B i ołtarz D.













     Na górnym tarasie znajdowała się świątynia Asklepiosa, która odgrywała główną rolę w rytuale. Cella tej świątyni była skarbcem, do którego pacjenci i goście wrzucali swoje ofiary.














      Podczas naszego zwiedzania, wejścia do świętego gaju nad górnym poziomem sanktuarium strzegła strażniczka z gwizdkiem zawieszonym na szyi. Według Pauzaniasza w świętym gaju nikt nie mógł się urodzić ani umrzeć. Cechą charakterystyczną tego wyjątkowego sanktuarium jest zakaz ścinania cyprysów, o czym świadczą starożytne inskrypcje.













   
Parking przy Asklepiejonie jest duży. Na terenie obiektu znajduje się mała gastronomia ze stolikami ustawionymi w cieniu drzew. Dodam jeszcze, że seniorzy po uprzednim okazaniu legitymacji seniora płacą połowę ceny za bilet wstępu.





   
Inną atrakcją na wyspie Kos jest Ogród Hipokratesa. Znajduje się na pustkowiu na północnych obrzeżach parku Plaka Forest /
Δάσος Πλάκα (tego z dziko żyjącymi, pawiami, kotami i żółwiami, kliknij tutaj). Z Mastichari wiedzie do niego szutrowa droga, którą dalej można też dojechać do lotniska.




   
Jak głosi ulotka i o czym możemy przekonać się sami, to prywatne centrum kulturalne jest odzwierciedleniem starożytnej greckiej osady z V wieku p.n.e. Ma na celu zapoznanie zwiedzających z filozoficznymi i duchowymi poszukiwaniami starożytnych Greków, a przede wszystkim z ówczesną sztuką medyczną.

   
Dom w Ogrodzie Hipokratesa jest zbudowany na wzór domów starożytnych. Ogniska domowego strzeże Hestia - posąg w ogrodzie wyróżniający się na tle zieleni.
Hestia, opiekunka świętego ognia, nie potrzebowała świątyń, jej świątynią był każdy dom, a ołtarzem ognisko domowe.








    Wchodząc do domu zwróciłam uwagę na palenisko znajdujące się w centrum pomieszczenia, które nie posiadało komina. Dym wydobywał się niegdyś przez otwór w podłodze na piętrze - na zdjęciu, obok drewnianej poręczy schodów i barierki wycięto kawałek podłogi i zabezpieczono również drewnianą barierką. Na parterze znajduje się też kuchnia i łazienka.






     Pomieszczenia na piętrze to salon, pokój małżeński, pokój dziecka, część kobieca, w której ustawiono krosna oraz pokój męski. W pokoju przeznaczonym dla mężczyzn odbywały się spotkania, na które kobiety nie miały prawa wstępu.










   
W Ogrodzie Hipokratesa odnajdziemy także Lożę/Galerię Filozoficzną
(Φιλοσοφική Στοά) zbudowaną z kamienia pochodzącego z kamieniołomu Kefalos.






     Kolejnym budynkiem w Ogrodzie Hipokratesa jest Muzeum Demeter (Μουσείο της Δήμητρας) z malowidłami ze starożytnych naczyń i kolekcją dawnego rolnictwa, z których część została znaleziona na obszarze, na którym obecnie znajduje się ogród. Ryszard zainteresował się ręczną, drewnianą miodarką (wirówka do miodu). W tym pomieszczeniu goście mogą wypić herbatę.







   
Jest tu także pokój medyczny do stosowania rytualnych praktyk (inkubacji).






   
W ogrodzie odnajdziemy Ołtarz (Ο Βωμός), będący przedstawieniem starożytnego greckiego ołtarza, na którym przed posągiem boga Asklepiosa stale płonął ogień podsycany aromatycznymi ziołami.


   
Na wzgórzu odnajdziemy też i świątynię
(Ο Ναός). Widać stąd wyspę Kalymnos kliknij tutaj













   
Nie zapomnijmy też o kamiennym teatrze z tańczącym satyrem
(Θέατρο του Ορχούμενου Σάτυρου), który podczas imprez związanych ze starożytną Grecją i tradycjami Dodekanezu w tym wyspy Kos, pomieścić może 80 osób.




   
Ogród
(Ο Κήπος) Hipokratesa to ogród botaniczny z certyfikatem ekologicznym. W ciągu 10 lat uczniowie ze szkół na wyspie posadzili wokół niego 2000 cyprysów.
    W ogrodach można spotkać dzikie cedry, których wiek waha się od 5 do 500 lat. Cedry są gatunkami chronionymi, można określić ich wiek, mierząc ich wysokość: drzewu przybywa 10 centymetrów rocznie, pięciometrowy cedr liczy sobie pół wieku.
    Znajdują się tu rodzime dzikie zioła, takie jak lawenda, oregano, tymianek, szałwia, balsam, labdanum i wrzos. Uprawiane są również winogrona. Produkuje się z nich czerwone wino wytrawne, pod marką Eros.







   
Na zakończenie dodam jeszcze kilka zdjęć z naszej wyprawy na Kefalos. O atrakcjach półwyspu Kefalos, między innymi o starożytnej stolicy
wyspy Kos - Aspylei i kulcie Asklepiosa pisałam w poście Kefalos i nasze najlepsze all inclusive w życiu kliknij tutaj.

   
Poprzednim razem nie udało nam się zwiedzić ruin zamku usytuowanego w najwyższym punkcie miasta Kefalos. Niewiele z niego pozostało. Prawdopodobnie pochodzi z roku 1271. Po zdobyciu wyspy Kos przez joannitów (1315) zamek pod nazwą Fortezza di Chiffalo nadal był użytkowany i najprawdopodobniej jego fortyfikacje zostały zmodernizowane i wzmocnione.
  
 W 1457 roku zamek najechali Osmanowie, ale nie udało im się go zdobyć. W 1461 roku, po kolejnych najazdach, rycerze rozważali przeniesienie ludności na Rodos. Zamek został poważnie uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w 1493 roku i naprawiony w następnym roku. W 1505 roku, gdy groził kolejny najazd turecki, wydano rozkaz opuszczenia zamku, ponieważ uznano go za niewystarczająco bezpieczny. Turcy podbili Kos w 1522 roku i wykorzystali zamek jako obóz wojskowy. Widoki z góry zamkowej imponujące!

















      Bardzo chciałam pojechać na sam koniec półwyspu Kefalos, jednak w połowie drogi zrezygnowaliśmy z dalszej eskapady. I to ja, nie Ryszard, zarządziłam powrót. Szutrowa droga o gładkiej nawierzchni, ale wysokich krawędziach stawała się bardzo wąska. W takich warunkach mijanie samochodu nadjeżdżającego z naprzeciwka wydawało się niebezpieczne. Nie chciałam uszkodzić podwozia w wypożyczonym aucie - mimo słabego natężenia ruchu w tej okolicy. Szkoda, bo na tym skrawku wyspy Kos znajduje się wiele kościółków, jaskiń, urokliwych plaż i punktów widokowych.



















To był przyjemnie spędzony czas.
Pora wracać.
W Polsce ziemia złotem i zielenią stoi.










   Kos
, maj 2023 roku

     Zobacz także:
* Stolica Kos - aktywny i beztroski wypoczynek w słonecznej scenerii
* Zachód słońca w Zia, Marmari, Tigaki, Alikés i inne atrakcje wyspy Kos
* Kefalos i nasze najlepsze all inclusive w życiu
* Kos - bajeczne krajobrazy, piękne plaże, naturalne spa u podnóża wysokiego klifu i…my
* Kos - twierdza Antimachia, cebula morska, Plaka Forest czyli pawi raj i...
* Nisiros - powolny proces budzenia się wulkanu. Jali - czy wydobycie pumeksu zmiecie wyspę z mapy? Nikia - malownicza grecka wieś i inne cuda...
* Opuszczona w wyniku epidemii cholery wieś Palio Pyli na wyspie Kos oraz inne atrakcje tej greckiej wyspy...
* Kos - Kardamena, Asklepiejon, kult Asklepiosa, Hipokrates, Ogród Hipokratesa, Kefalos i inne atrakcje…
* Urodzinowy pocałunek w niezwykle urokliwym miejscu. Osobliwości Kalymnos i Telendos...

10 komentarzy:

  1. Grecja czy to kontynentalna czy wyspiarska to zawsze trafiony wybór. Nie byliśmy na wyspie Kos, cieszę się że mogłem u Ciebie nacieszyć oczy. Byliśmy w Asklepiejonie w Epidauros. Podobnie jak na Kos był to cały kompleks świątyń, budynków szpitalnych, gimnazjonów, był nawet teatr. Całość robi wrażenie. Podobał mi się też ogród botaniczny i śliczna miejscowość Kardamena. Był to niewątpliwie dobrze spędzony czas. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Grecja czy to kontynentalna czy wyspiarska to zawsze trafiony wybór. Można cieszyć się samym pobytem w jednym miejscu i zwiedzaniem wielu... Zawsze trafi się na coś ciekawego.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Mnóstwo interesujących wiadomości z historii wyspy, fantastyczne miejsca i cudne widoki. Fajne, greckie klimaty. No i wy zadowoleni i wypoczęci. Staliście się znawcami tej pięknej wyspy. Jest nieco inna od tych, które zwiedziłam. Ale chyba każda z greckich wysp jest nieco inna. Super, że mogliśmy ją penetrować z Wami. I było coś tylko dla Rysia. Mam na myśli dawną miodarkę 😉
    Całusy 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej, doszły do mnie słuchy, że Ty już w Szkocji. Miłego pobytu i wiele wspaniałych odkryć. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Właśnie wracam. Mnóstwo wrażeń i kilometrów w nogach 😉

      Usuń
  3. Dzięki za podpowiedź, z oczywistych względów z reguły wybieram miejsca dość oczywiste (większe metropolie dokąd dostać się mogę komunikacją publiczną-miejską), ale tutaj wygląda tak miło, ładnie, klimatycznie i nietłoczno, że aż kusi, aby się wybrać. Zwłaszcza, że jak zrozumiałam niektóre miejsca położone były całkiem blisko hotelu, chyba, że niezbyt dokładnie przeczytałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wyspie Kos można poruszać się komunikacją publiczną. Wtedy najlepiej jest znaleźć hotel w mieście Kos albo na obrzeżach stolicy. Stamtąd dotrzeć można niemal do wszystkich ważniejszych atrakcji turystycznych, między którymi niestety nie ma bezpośrednich połączeń. Najlepszym środkiem lokomocji jest wypożyczenie auta a w Twoim przypadku może roweru elektrycznego. Odległości nie są wielkie, ale teren górzysty i na piechotę ciężko.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Dzięki za podpowiedź, z oczywistych względów z reguły wybieram miejsca dość oczywiste (większe metropolie dokąd dostać się mogę komunikacją publiczną-miejską), ale tutaj wygląda tak miło, ładnie, klimatycznie i nietłoczno, że aż kusi, aby się wybrać. Zwłaszcza, że jak zrozumiałam niektóre miejsca położone były całkiem blisko hotelu, chyba, że niezbyt dokładnie przeczytałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna wyspa, jak zresztą każda w Grecji. Zainteresował mnie Ogród Hipokratesa. Dobrze, że odtworzono tam starożytną osadę. Czasem oglądając resztki murów trudno sobie wyobrazić jak taka społeczność funkcjonowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Mariolu, tak jak wspomniałam na początku posta, wiele osób twierdzi, że wyspa Kos jest nudna i nie ma na niej za wiele atrakcji, nie wiem skąd to wynika, bo ja znajdę zawsze coś co przyciągnie moją uwagę, coś co wzbudzi zainteresowanie i chęć poznania danego miejsca pod względem historii, zwyczajów, obyczajów itp. Niezbyt interesuje mnie kuchnia i nie dlatego, że nie lubię jej poznawać, ale dlatego, że po prostu mnie na nią stać.
      Ogród Hipokratesa znalazłam w mapach Google i powiem, że trudno było do niego trafić. Jest to jeszcze mało popularna wśród turystów atrakcja.
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń