W domu cisza i spokój, posprzątane, pozmywane, poprane, poprasowane, poukładane…
i tylko jeszcze w ogródku warto byłoby popielić,
powycinać, pokosić, pograbić i
koło domu pozamiatać… Ale te
czynności zostawię na jutrzejsze przedpołudnie, jako że pogoda kiepska…
Wolę zasiąść za moim biurkiem, popisać i porysować…
Jutro, nasi przyjaciele, Bogdan i Wiesia,
organizują w Rzędzianach imprezę, podwójne
imieniny, takie dwa w jednym. Będzie co pojeść,
popić i gdzie potańczyć, a nawet pospać…
No ale dość tych czynności na po…
Napisałam już tekst, zrobiłam z cienkiego
kartonu okładki do laurki, wkleiłam kartki z charakterystyką imion i
wydrukowane na jasno żółtym papierze zdjęcia, wszystko obwiązałam kolorową wstążką
i załącznik do prezentu gotowy!
Jutro się dowiem, co sądzą na temat mojego
dzieła inni nasi przyjaciele i czy ucieszyłam oboje solenizantów.
Laurka - pierwsza strona okładki |
Jestem też ciekawa gospodarstwa
agroturystycznego w Rzędzianach, w którym będziemy świętować. Bogdan lubi
wynajdywać ciekawe miejsca i zaskakiwać przyjaciół. To nie pierwsza taka jego
niespodzianka. Przyjemne chwile spędziliśmy razem w Borowskich, w Kruszynianach,
w Kundziczach…
Wiesia i Bogdan i pierwsza strona laurki |
Wiesia i Bogdan, druga strona laurki i tekst z charakterystyką imion |
Wiesia i Bogdan i ostatnia strona laurki |
Moje stanowczo za małe biurko |
Rzędziany to niewielka wieś szlachecka w
gminie Tykocin, historycznie należąca do Mazowsza, położona na lewym brzegu
Narwi przy drodze krajowej nr 8 między Białymstokiem, a Jeżewem Starym.
Gospodarstwo agroturystyczne znajduje się
nad starorzeczem, a więc środek przeciwko komarom i innym natrętom wskazany.
Zabieram ze sobą OFF! i wygodne buty
na tańce…
Unikalny krajobraz Otuliny Narwiańskiego Parku
Narodowego zapewnia dobry wypoczynek. Park jest siedliskiem wielu zagrożonych
gatunków ptaków.
Po drodze z Białegostoku warto skręcić do
Choroszczy, zajrzeć do Kurowa - siedziby administracyjnej parku, a potem może
jeszcze do Tykocina…
Jutro ma być bardzo ciepło, ba nawet
upalnie !
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńI nawet gdyby laurka nie spodobała się adresatom, to zawsze jest ten czas, który im poświęciłam, czas na miłe ciepłe wspomnienia ze spędzonych razem chwil, a było ich baaaardzo dużo. Poza tym samo napisanie charakterystyki imion sprawiło mi wielką frajdę...
Uściski :)
Znakomity pomysł i bardzo oryginalny. Zbyt często sięgamy po gotowce za parę groszy kupione w sklepie. Odżyła pamięć emocjonalna, gdy jako dziecko rysowałem laurki na dzień matki, czy imieniny:-)))
OdpowiedzUsuńEch..., tak. Kupienie gotowca nie zajmuje zbyt wiele czasu. Kartka jest kolorowa i ktoś wymyślił tekst, czasami zupełnie niepasujący do obdarowywanej osoby. Miło jest jak przyjaciele wpiszą ci coś co pasuje do ciebie. Zbieram wszystkie takie kartki i chociaż kupiono je w sklepie, to jednak zawierają przyjemne teksty okolicznościowe.
UsuńMam też własnoręcznie robione laurki mojego syna. Cudna pamiątka!
Ja także z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy jako dziecko tworzyłam je moim rodzicom....
Miłego dnia :)))
Gospodarstwa agroturystyczne to fajna rzecz, trzeba tylko trafić na takie, gdzie ceny nie są z kosmosu i oczywiście wszystko załatwić odpowiednio wcześniej. Miłych wakacji zatem życzę :)
OdpowiedzUsuńEwo, OFF nie idzie chyba w parze z tańcem... jego zapach jest zabójczy ;)
OdpowiedzUsuń