piątek, 19 sierpnia 2016

Étampes miasto sztuki i historii – przystanek pierwszy



Etampes - ulica Sainte Croix pomiędzy rezydencją Diane de Poitiers a kościołem Saint-Basile

     Dolina Loary
słynie ze swoich średniowiecznych i renesansowych zamków. Nie tak dawno, bo zaledwie szesnaście lat temu, wiele z nich, usytuowanych w środkowej jej części, obejmujących departamenty Loiret, Loir-et-Cher, Indre-et-Loire i Maine-et-Loire, wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
    Na zwiedzanie tych terenów wybraliśmy ostatni weekend lipca.    Postanowiliśmy pojechać w kierunku Orleanu i dalej wzdłuż rzeki Loary na południowy zachód Francji. Nie zamierzaliśmy jechać autostradą, ponieważ omijają one miasta i wsie. Wybieraliśmy tak zwane petites routes, czyli drogi lokalne, wijące się kilometrami pomiędzy kolorowymi polami rozmaitych upraw: zbóż, słoneczników, a nade wszystko winorośli.
    Naszym celem były zamki i zameczki ulokowane przy drogach i z dala od nich, posadowione na wzgórzach, nad brzegiem Loary lub nad jej dopływami, często ukryte w gąszczu zieleni, do których prowadzą stare aleje wysadzane przeważnie platanami.

    Mieliśmy za sobą przejechanych ponad siedemdziesiąt kilometrów, kiedy zrobiliśmy pierwszy przystanek. 


     Étampes, w departamencie Essonne, należącym jeszcze do regionu Île-de-France, to miasto królewskie z etykietą miasta sztuki i historii.
    Pierwsza wzmianka o nim sięga roku pięćset osiemdziesiątego pierwszego, kiedy to tak zwane pagus (z łacińskiego - wieś) o nazwie
Stampensis stanowiło jednostkę terytorialną prowincji rzymskiej.
   
    Étampes, stolica hrabstwa, następnie księstwa, była ważnym ośrodkiem religijnym na szlaku via Turonensis, czyli drodze z Tours – jednej z czterech dróg świętego Jakuba. Rozpoczynała się w Paryżu przy wieży Saint-Jacques, przebiegała przez miasta takie jak Orléans czy Chartres, Tours, Poitiers, Saintes (możliwe Angoulême), Bordeaux, po czym w miejscowości Ostabat łączyła się z via Lemovicensis i via Podiensis…, i w końcowym punkcie wszystkich dróg pielgrzymkowych, również i tych hiszpańskich osiągała miejscowość Santiago de Compostela w Galicji, miejscu spoczynku świętego Jakuba Większego, jednego z dwunastu apostołów, uczniów Jezusa.

   
Lista osób publicznych: hrabiów, książąt, królów, medyków, historyków, filozofów, nauczycieli, pisarzy, malarzy, muzyków, aktorów, polityków…, urodzonych, zmarłych, mieszkających, bądź w jakiś inny sposób związanych z Étampes jest bardzo długa. Mnie w szczególności zainteresowały postacie historyczne, trzech kobiet: Anne Pisseleu (1508-1580), Diane de Poitiers (1499-1566) i Gabrielle d'Estrées (1570-1599), o której wspominałam tutaj w jednym z wcześniejszych postów.

     Franciszek I, w tysiąc pięćset trzydziestym czwartym roku wydał za mąż swoją metresę Anne de Pisseleu za Jana IV de Brosse’a i podarował jej hrabstwo i miasto, a dwa lata później ustanowił księstwo Étampes i Anna została pierwszą księżną. Po śmierci Franciszka I na tron wstąpił jego syn Henryk II, który pozbawił byłą faworytę ojca tytułu księżnej i obdarował nim swoją starszą od niego o dwadzieścia lat kochankę Diane de Poitiers. Później Étampes, dziedzictwo Gabrielle d'Estrées, faworyty Henryka IV, otrzymała rodzina Vendôme.

   
Z miejscowością tą związany jest także królobójca Henryka IV, François Ravaillac (1578-1610), który na kilka tygodni przed zbrodnią ukradł nóż w oberży, w celu zabicia władcy.
    Ravaillac swój morderczy koncept zmieniał niejednokrotnie, w końcu zdecydował się opuścić Paryż i powrócić do rodzinnego Angoulême. W drodze powrotnej zatrzymał się w Étampes i tam najpierw rozmyślnie uszkodził skradzione narzędzie, a później znowu zmienił zamiar i ostatecznie, przekonany o konieczności zamordowania króla Francji i Nawarry, zreperował nóż i ponownie udał się do Paryża.
    Czternastego maja tysiąc sześćset dziesiątego roku śledził królewską karocę od bram Luwru aż do szerokiej zaledwie na cztery metry ulicy de la Ferronnerie, gdzie wtargnął do powozu i kilkukrotnie ugodził króla w szyję, zabijając go na miejscu.
    O tym jak straszliwą karę wymierzono królobójcy pisać nie będę.

   
Zatrzymaliśmy się na parkingu, koło kościoła świętego Bazyla z Cezarei, który wzniesiony został najprawdopodobniej w tysiąc dwudziestym roku na polecenie Roberta II, jako uzupełnienie budynków administracyjnych przy kolegiacie Notre-Dame-du-Fort. W dwunastym wieku kościół poddano całkowitej rekonstrukcji. W latach 1125 i 1145 świątynia otrzymała nowy wygląd, wzbogacono ją o portal, dzwonnicę, absydę, chór i transept. W wiekach piętnastym i szesnastym budowla przeszła kolejne remonty. Wzmocniono nawę, transept, chór oraz zmodyfikowano nawy.
    W tysiąc dwieście dwudziestym szóstym roku kościół stał się kościołem parafialnym, ale dopiero pod koniec piętnastego wieku został konsekrowany przez Tristana de Salazar.
    W czasie Rewolucji świątynię zamieniono w szpital (salpêtrière).
    W pierwszej połowie dziewiętnastego wieku kościół ten, leżący na szlaku via Turonensis, wyposażono w organy w stylu romantycznym, pochodzące z opactwa Provins, a także w wiele reliefów z przedstawieniami biblijnymi, między innymi wypukłą płaskorzeźbę (haut-relief) prezentującą Drogę Krzyżową. Zamontowano także trzy dzwony z brązu o imionach Louise, Marie i Caroline.
   Wnętrza świątyni niestety nie udało mi się sfotografować, była zamknięta.

Parking przed kościołem świętego Bazylego Wielkiego zwanego także Bazylem z Cezarei

Ryszard przed Eglise Saint-Basile na placu generała Romanet

Kościół Saint-Basile widok od ulicy Sainte-Croix

Z widokiem na dzwonnicę

Plac generała Romanet przed kościołem Saint-Basile

Widok na fasadę od strony placu generała Romanet i dzwonnicę

Widok na kościół od rue de la Republique

Fasada kościoła od ulicy Louis Moreau

Element portalu w części  zachodniej

Wejście od strony zachodniej

    Otwarta natomiast była kolegiata
Notre-Dame-du-Fort związana z zamkiem królewskim i usytuowana w pobliżu. Jej fundatorem, około roku tysiąc dwudziestego drugiego, był król Robert Pobożny. Po tej dawnej, pierwszej, prawdopodobnie niewielkich rozmiarów świątyni pozostała jedynie krypta, którą widać na zdjęciach. W latach tysiąc sto trzydzieści – tysiąc sto sześćdziesiąt wybudowano nowy kościół. Godnym uwagi jest południowy portal królewski.
    W bryle kościoła przepojonej architekturą Paryża i Szampanii widać nie tylko wszystkie etapy powstawania architektury gotyckiej, ale także dominujący późny styl romański. Do najbardziej okazałych w całym regionie Île-de-France należy zaliczyć dzwonnicę z 1180 roku.
    Na początku trzynastego wieku kościół ufortyfikowano. W rezultacie jedna ze świątyń najbardziej złożonych w regionie została zdeformowana na zewnątrz poprzez elementy obronne, ale mimo braku symetrii jej wnętrze pozostało eleganckie. Wikipedia podaje bardzo szczegółowy opis tej niezwykle ciekawej budowli, niestety w języku francuskim. Ja postaram się podpisać każde zdjęcie.


Dojście do kościoła - rue de la Republique

Fasada zachodnia z dwoma portalami

Podpora narożna, nawa i dzwonnica

Kościół można obejść dookoła, ale nie można sfotografować żadnej z czterech elewacji w całości

Zakrystia od północnego-wschodu

Budynki wokół kolegiaty

Kościół na nieregularnym planie krzyżowym, najpierw trzynawowy, dalej od trzeciego transeptu pięcionawowy

Czoło nawy głównej

Kaplica Najświętszego Sakramentu w części południowo-wschodniej

Kościół od strony południowo-wschodniej

Strona południowa kościoła

Portal królewski w drugim transepcie nawy południowej z około 1135 roku

Odbicie portali zachodnich katedry w Chartres,

Kapitele-motywy Inkarnacji i Odkupienia. Tympanon-Chrystus Zmartwychwstały w otoczeniu aniołów, NMP i apostołowie

Kolumny - postacie ze Starego Testamentu

Kolumny - postacie ze Starego Testamentu

Na łukach starcy z Apokalipsy z instrumentami muzycznymi i wazami perfum oraz prorocy

Dziedziniec wśród zabudowań kościelnych

Historia Etampes na planszach

Rzeźba na dziedzińcu kościelnym


Domyślam się, że to jest plebania kolegiaty Notre-Dame-du-Fort

W głębi chór, widok w kierunku wschodnim

Organy na galerii pochodzą ze zniszczonego kościoła Sainte-Croix d'Étampes

Podczas konserwacji w 1900 roku odkryto datę 1587

Organy zostały przeniesione najprawdopodobniej przed Rewolucją

Wejście od strony zachodniej pod galerią z organami



Kaplica Najświętszego Sakramentu

Pieta w gipsie polichromowanym (1850) najprawdopodobniej dar królowej Marie-Amelie (wys 120 cm)

Czarna Madonna z Dzieciątkiem-figurka w krypcie

Chór - ołtarz główny




Relikwie świętych Can, Cantien i Cantienne przywiezione w 1016 r przez Roberta Pobożnego z Italii (drewno złocone)


Chrystus złożony do grobu

Archanioł Michał

Męczeństwo Sainte-Julienne

Wejście do zakrystii

Krypta pod zakrystią. Nie wiadomo jakie było jej przeznaczenie. W XVI wieku służyła jako ossuarium

Podziemie, mniej więcej kwadratowe, pokryte czterema sklepieniami

Ten układ podziemia nie jest innowacją w okresie gotyku

Żebrowane sklepienia podziemia

    Naprzeciwko kościoła Saint-Basile znajduje się rezydencja Diany de Poitiers wzniesiona w tysiąc pięćset pięćdziesiątym czwartym roku za panowania Henryka II. Mimo wielu remontów, fasada wychodząca na ulicę pozostała prawie nietknięta. Ze sztuki antyku zapożyczone zostały pilastry jońskie i korynckie, a przemienny, powtarzający się układ elementów dekorujących fronton z renesansu włoskiego. Dekoracje te ciągną się wewnątrz dziedzińca, w szczególności nad drzwiami wejściowymi i na oknach dachowych zdobionych girlandami, putto i lwami.
    Dzisiaj w domu Diane de Poitiers znajduje się biblioteka.









   Nad miastem, na wzgórzu, za dworcem kolejowym, dominuje Tour de Guinette, donżon dawnego zamku królewskiego wzniesionego w dwunastym wieku przez Ludwika VI Grubego.
    Przy okazji informacja. Do
Étampes z Paryża można dojechać koleją RER linią C6.


     Na rynku, nie sposób nie zatrzymać się przy Hôtel de Ville, siedzibie mera miasta i gminy Étampes. Na tablicy informacyjnej umieszczonej przed zespołem budynków czytamy, że w tysiąc pięćset dziewiętnastym roku urzędnicy municypalni nabyli piętnastowieczny dwór Doulcet z przeznaczeniem na urząd gminny.
    W tysiąc osiemset pięćdziesiątym roku projekt renowacji i powiększenia siedziby powierzono architektowi Augustowi Magne, który przedłużył główną część budynku i nadał mu kształt litery U. Dawny budynek otrzymał wystrój neogotycki, a nowy styl Franciszka I.

Hotel de ville - ratusz

Rezydencja Jeana Lamoureux zwana rezydencją Anne de Pisseleu z datą 1538 na fasadzie

Ratusz

Place de l'Hotel de ville przed ratuszem

Ratusz - część budowli w stylu neogotyckim

Ratusz i rezydencja Jeana Lamoureux. poborcy podatkowego, zwana rezydencją Anne de Pisseleu

Place de l'Hotel de ville, a w głębi przy ulicy Sainte-Croix sobotni targ

Place de l'Hotel de ville, a w głębi przy ulicy Sainte-Croix sobotni targ

Dziedziniec merostwa

Ratusz - część budowli w stylu neogotyckim

Zabudowa w kształcie litery U

Wspaniale ukwiecone miasto




    Z Étampes do Orleanu to kolejne ponad siedemdziesiąt kilometrów, ale o krótkim tam pobycie będzie w następnym poście. 

6 komentarzy:

  1. Gdy tak, Ewo, czytam, co napisałaś i przesuwam się po zdjęciach Waszymi śladami, myślę sobie: ileż to rzeczy się tam kiedyś działo, ile ludzkich historii przewinęło i jakie niesamowite by było nagłe wejście w tamten czas, na chwilę, aby to zobaczyć. Wiek X. Posnuć się tam przez jeden dzień, którykolwiek...

    I tak oto cofnęłaś mnie w czasie i przestrzeni.
    (Podobne odczucia mam też zwykle w Toledo).
    A gdy wracam do tu i teraz, zostaje jeszcze przez chwilę wokół mnie to dziwne dotknięcie dłoni przeszłości, niematerialna obecność tamtych ludzi, którzy tak dawno temu żyli tam naprawdę, mieli swoje radości i problemy, swój codzienny świat. I tych, którzy własnoręcznie powołali do istnienia te mury, które stoją do dziś, podczas gdy oni tylko duchem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odczuwam podobnie jak Ty. Zagubiona w historycznych miejscach wyobrażam sobie przeszłość z jej zawirowaniami, a nawet wczuwam się w role moich ulubionych postaci. Czasami wydaje mi się że żyłam w cieniu Henryka IV..., a może byłam jedną z jego dwóch sióstr...

      A Toledo może kiedyś odwiedzę.
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
    2. Właśnie obejrzałam zdjęcia z Toledo. Fantastyczne miasto!

      Usuń
  2. Witaj, Słońce!

    Przepiękna sceneria, utkana z różnych epok. Zabytkowym ścianom przydałaby się jednak renowacja, szkoda marnować takie dziedzictwo. Niewieścia-figura na przykościelnym dziedzińcu wspaniała, szkoda, że nie mogę skopiować sobie tego zdjęcia z twojej strony, bo byłby wspaniały post z cytatem, plus twoim linkiem rzecz jasna.

    Jak wy, moi koffani, trafiacie w te zakątki? Korzystacie z przewodników czy może z polecenia? O tak wielu miejscach człowiek nigdy nie słyszał, oby trwały jak najdłużej, na przekór zawieruchom czasu.

    Pozdrawiam ciepło, moja droga. Buziaczki! :*** :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak trafiamy? Zazwyczaj na czuja, bez przewodników.
      Studiuję mapy i myślę ile zdołam zobaczyć w ciągu dwóch dni, a chciałabym zobaczyć jak najwięcej i nie rezerwuję noclegu bo nie wiem gdzie dopadnie mnie noc.

      Co zaś tyczy się zdjęć, wiesz że zawsze mogę Ci je podesłać mailem, a i dziękuję za komplement, ostatnimi czasy ździebko przytyłam i ni jak krągłości pozbyć się nie mogę...
      Pozdrawiam również bardzo, bardzo, bardzo ciepło :)))

      Usuń
    2. Ech Basiak trochę mnie przymuliła wczorajsza późna pora i owe krągłości przypisałam sobie. Coś mi przez myśl przeleciało, że to przecież nie ja na tym dziedzińcu, ale dopiero o świcie mnie olśniło, że to o inne krągłości chodzi.
      Zdjęcie wysyłam mailem.
      Buziaki :))*

      Usuń